Bleach Manga

Nemo · Wysłany: Nie 0:48, 02 Mar 2008 Temat postu:

Yami pierwotnie zdawał się być postacią zrobioną na schemacie Nappy z Dragon Balla, ale jak wiemy tamten zginął szybko...a Yami uparcie żyje, jak GM zauważył. Może to celowo taka zmyłka, używanie podświadomych skojarzeń czytelników, by obrócić to przeciwko nim samym? W końcu Aizen też wydawał się być mało ważną personą

GameMaster · Wysłany: Nie 2:14, 02 Mar 2008 Temat postu:

Fakt, Kubo lubi zaskakiwać. Czasem używa naprawdę przyziemnych zwrotów akcji, ale naprawdę zaskakujących. To jeden z czynników, za które bardzo lubię Bleacha. Nigdy nie przypuszczałem, że Zaraki uratuje Ichigo w Hueco Mundo, kto początkowo śmiałby pomyśleć, że Urahara jest tak potężny, albo że ojciec Ishidy jest Quincy (po motyw z ojcem rudzielca był raczej do przewidzenia). Aizen - zdrajca? Największy OMFGzonk w całej serii. Aizen przebijający Hinamori? Oo. Hollow znajdujący się w Ichigo? Oo. To lubię Smile

Lina · Wysłany: Nie 12:34, 02 Mar 2008 Temat postu:

Wierzcie lub nie, ale ja przeczuwałam, że Aizen żyje.

Nemo · Wysłany: Nie 12:38, 02 Mar 2008 Temat postu:

Nemo · Wysłany: Czw 18:35, 06 Mar 2008 Temat postu:

Powtarzając za [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

GameMaster · Wysłany: Czw 22:12, 06 Mar 2008 Temat postu:

Mniami. W końcu Karakura stanie w płomieniach, długo trzeba było czekać.
A tak serio-serio... wydaje mi się, że Aizen prędzej ubije komendanta - generała i weźmie sobie klucz niżeli zniszczy Karakura.

No i zobaczymy Starka ^^

Nemo · Wysłany: Czw 22:14, 06 Mar 2008 Temat postu:

Bardzo chciałbym zobaczyć śmierć dziadka połączoną z jego bankaiem. I to najlepiej nie z ręki Aizena, tylko Gina Very Happy

choć to ostatnie to pewnie tylko marzenie, eh Sad

GameMaster · Wysłany: Czw 22:16, 06 Mar 2008 Temat postu:

Marzenie, marzenie.
Po prostu nie wyobrażam sobie śmierci tych wszystkich ludzi w Karakura.
Jest też dobra strona medalu... do walki przystąpią w takim razie siły Gotei 13, Vaizardzi oraz ekipa Urahary + jego kumple (ojciec Ichigo i ojciec Ishidy).

Może być mniami.

Nemo · Wysłany: Czw 22:22, 06 Mar 2008 Temat postu:

Nie wiem czemu, ale gdy słyszę o walce Aizen Kommande z Urahara Forces, to przed oczyma stają mi pojedynki:
-Aizen vs Urahara
-Gin vs Kurosaki (to ze względu na spotkanie z młodym Kurosakim jeszcze w SS)
-Tousen vs Ishida (jak wyżej)
-Yoruichi vs Halibel (no zbyt podobne, zbyt podobne...)
Chociaż z drugiej strony, żal byłoby zobaczyć którąś stronę przegraną...więc mam nadzieje, że do rozstrzygnięcia (jak to w stylu Aizena) nie dojdzie Sad

.

Lina · Wysłany: Czw 22:59, 06 Mar 2008 Temat postu:

Słodko! Akcja w końcu przenosi się do Karakura!

No, jednak Kubo znowu nas lekko zaskoczył Smile

Nemo · Wysłany: Czw 23:00, 06 Mar 2008 Temat postu:

To pewnie dlatego Ulquoirra został zamknięty w emo kąciku. By wszyscy odliczali czas do jego powrotu. A tu zonk. Keine Ulqu, od razu karakura Smile

?

Lina · Wysłany: Czw 23:08, 06 Mar 2008 Temat postu:

Ulwuiorra musi się zmienić z Byakuyą, po prostu nie ma innego wyjścia!
Ponowna walka z Ichi nie ma sensu, Rudzielec jest na razie po prostu za słaby.

Nemo · Wysłany: Czw 23:12, 06 Mar 2008 Temat postu:

Ja tam nadal optuje za tym, że Ulqa przegoni Unohana Laughing

! Rudzielec mógłby Ulqowi skopać zadek aktualnie tylko wtedy, gdyby Hichigo się zirytował i znowu zaczął szaleć...co w sumie, jeśli Orihime zostanie podpapierdalona, ma jakieś tam (nikłe Sad

a szkoda, bo uwielbiam białasa) szanse zaistnienia...a Byakuya vs Ulquiorra to byłby pojedynek kamiennych spojrzeń, bo niestety, espada #7 zbyt szybko zaczął się emocjonować, by stanąć w szranki z Bakusiem Very Happy

Henshu · Wysłany: Nie 1:04, 09 Mar 2008 Temat postu:

Oo.
Ile bym dał, żeby być tak 3-4 chaptery do przodu. Ale myślałem, że winter war będzie naprawdę winter Sad

. Głupia Inoue przyśpieszy sprawę.

Nemo · Wysłany: Nie 1:13, 09 Mar 2008 Temat postu:

Szczerze. to wizja walk w chłodnej, smutnej i zimnej Karakurze (śnieg od zawsze był genialnym elementem klimatotwórczym, tutaj też pewnie by się sprawdził) była dla mnie genialna, ale jak widać, mamy przedzimie :/